środa, 9 października 2013

Rozdział 10 * Gdy szliśmy do auta zobaczyłam Lucy w towarzystwie.. *

Ogarnęliśmy się i po jakieś godzinie pojechaliśmy do mojego domu . Wchodzę a tam wszysko porozwalane jakby jakieś tornado przeszło . Justin objął mnie ramieniem bo wiedział że coś sie dzieje . a ja co wtedy zrobiła . ? Rozpłakałam sie . Po prostu rozpłakałam sie jak małe dziecko . Wszystkie wspomnienia w tym domu . Moje dzieciństwo dorastanie . Wszystko przepadło . Podeszłam do komody bo zobaczyłam jakieś zdjęcie . Byliśmy na nim my wszyscy . Cała nasza rodzina . Tacy szczęśliwi . Nie zwracaliśmy na nic uwagi . Na kłopoty brak pieniędzy dożycia . Liczyło sie tylko to że jesteśmy my wszyscy . Razem mogliśmy wszystko przetrwać . I teraz tak nagle to wszystko runeło . Nie wiem czemu ale miałam takie wrażenie że to nie koniec problemów . Tak jakby to dopiero początek . Ale nie martwiłam sie tym jeszcze . Miałam inne problemy na głowie . Justin podszedł do mnie i przytulił tak z całej siły . W jego raminach czułam sie tak że cały świt mnie już nie obchodził tylko skupiałam sie na nim . Może kiedyś sie to zmieni ale nie robie sobie nadziei..
- Wszystko okej . ? - spytał sie mnie z troską głaszcząc po głowie .
- Tak . Poczekaj tu na dole . Ja pójdę sie spakować a potem posprzątam - pocałowałam go w policzek i sie odsunełam . Miałam zamiar już wchodzić na schody lecz poczułam jak ktoś mnie łapie za nadgarstki . Odwróciłam sie i zobaczyłam uśmiechnętego Justina .
- Spakuj się wykąp przebierz a ja posprzątam . - puścił mi oczko a ja w ramach podziękowań uśmiechnęłam się szeroko po czym udałam się na górę . Wszystko było w tym samym porządku . Pokój Nicka nie naruszony . Nie mogłam się pogodzić z tą myślą że go już nigdy nie zobaczę . Poczułam jak uderza mnie silna fala łez . To było ode mnie silniejsze . Nie powstrzymałam już ich tylko pozwoliłam spływać . Wzięłam do reki nasze wspólne zdjęcie . Mieliśmy wtedy 4 i 6 lat . Pamiętam to do dzisiaj jak pokłóciliśmy się o czekoladę . Na samą myśl jak to się skończyło chce mi się śmiać . To było fajne dzieciństwo . Zabrałam ze sobą to zdjęcie i parę innych pamiątek po nim . Potem udałam się do pokoju cioci i uczyniłam dokładnie to samo . Na samym końcu poszłam do siebie . Pakowałam wszystkie swoje rzeczy . Wzięłam ręcznik i poszłam do łazienki i wykąpałam się . Ubrałam ten zestaw . :

Pomalowałam sie  i wróciłam do pakowania . Jak wszystko miałam gotowe zeszłam na dół . Justin skończył sprzątanie po czym stwierdziliśmy że bedziemy juz wracać . Gdy szliśmy do auta zobaczyłam Lucy w towarzystwie...

---
Dobry wieczór kochani ;* Bardzo was przepraszam że tak długo nie dodawałam rozdziałów ;c Postanowiłam że będę je dodawać w weekendy . Czyli sobota bądź niedziela . ;* Jeszcze raz przepraszam i komentujcie ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz