czwartek, 5 września 2013

Rozdział 3 * To chyba jest sen .. *



Wchodzimy do środka a tam jakby ktoś miał zacząć koncert . Szybko Swiatła gasną a na samym środku pojawia sie Justin Bieber . Jezu myślałam ze mi oczy mi wyskoczą . Poczułam ze nagle robi mi się ciemno w oczach a nogi robą jak  z waty . Upadłam . Obudziły mnie można by powiedzieć wrzaski i piski . Otworzyłam oczy i znowu prawie bym zemdlała . Nade mną był nachylony sam Justin . Boże nawet nie wiecie jakie to uczucie . Marzyłam o tym od lat . Płakałam jak ogladałam jego koncerty . Zawsze chciałabym tam być . To było moje marzenie . I nagle to się spełniło . Mało tego to jeszcze uratował mi życie .
- Nic ci nie jest . ? – wstał i podał mi reke . Złapałam go za reke , cały czas patrzyłam się w go jak w jakiś cenny eksponat w muzeum .
- Niii..eee – zaczełam się jąkać przez co prawie całą szkoła zaczeła się smiać a ja natychmiast zaczerwieniłam się jak burak .
- Słodka jesteś gdy się rumienisz . – podszedł Justin do mnie i wyszeptał mi na ucho . Czułam motyle w brzuchu . To było takie piekne . Ale dalej myślałam ze to sen . Wkońcu po chyba 30 minutach gapienia się w go poszedł na scene a przed tym pocałował mnie w policzek . Szybko pobiegłam do Amelki i zaczełam piszczeć i latac po całej sali . Usiadłam w pierwszym rzędzie naprzeciwko Justina .
* Oczami Justina *
Nie pierwszy ram zdarza mi się na jakiś koncertach żeby jakaś belieberka mdlała ale musze przyznać ze ta była najbardziej zaskoczona . Ale ludzie jaka ona piekna . Te jej oczka usta .
-  Dobra Bieber stop . ! nie rozmarzaj się bardziej . – powiedziałem sam do siebie . Wziąłem mikrofon i zacząłem śpiewać . Gdy przyszła chwila na OLLG to pomyślałem już kim ona będzie .Ale po chwili zastanowienia stwierdziłem ze pewie będzie na koncercie który będzie w piątek ona tam będzie i wtedy nią zostanie . Ale to będzie przeżycie . Już sobie wyobrażam jej mine .
* Jezu Bieber ty grasz koncert * - pomyślałem i wróciłem do teraźniejszości .
* Oczami Zuzy *
Byłam w siódmym  niebie . Patrzyłam w niego jak w obrazek . To było takie nierealne . Justin Bieber u mnie w szkole . W takiej dziurze . Az skrzywiłam Zostałam sama z Justinem .się na tą mysl . Po godzinie się koncert skończył . Wszyscy wyszli ale oczywiście poza mną .Nawet Amelka wyszła . Zostałam tylko  ja z Justinem . Wyszedł a ja momentalnie wstałam . Podszedł do mnie i złapał za reke . 
- W piątek gram koncert . Wiem ze od lat o tym marzyłaś żeby na nim być wiec mam na ciebie niespodzianke . - puścił mi oczko . 
- Słucham . - uśmiechnełam sie taka podekscytowana . ? Wyciągnął z kieszeni koperte . 
- Prosze . - Zasmiał sie łobuzersko . Stałam i gapiłam sie w nią nie wiedząć co zrobić . 
- No otwórz . Nie bój sie niczego . - Obiał mnie w tali . Otwieram a oczy chyba mi wyskoczyły . 2 bilety na koncert  i wejściówka na M&G . 
- To chyba sen . - zaczełam płakać . Chciałam go przytulić ale on tego nie odwzajemnił tylko..

1 komentarz: