piątek, 6 września 2013

Rozdzial 4 * Wychowam je sama *

- To chyba sen - zaczelam plakac .
Chcialam go przytulic ale on tego nie odwzajemnil tylko wzial moja twarz w swoje dlonie i przycisnal mnie do siebie . Zlozyl pocalunek na moich ustach . Stalam jak wryta nie wiedzac co powiedziec a tym bardziej zrobic . To bylo takie dziwne . Slynny Justin Bieber zagral koncert w mojej szkole uratowal mi zycie wreczyl mi dwa bilety na swoj koncert i na M&G . Jeszcze mnie pocalowal . Matko tu napewno jest gdzies ukryta kamera . Po dluzszej chwili odwzajemnilam oczywiscie pocalunek . Jus sie oderwal ode mnie i spojrzal mi w oczka . Caly czas trzymal mnie w tali .
- Spotkamy sie jeszcze kiedys . ? - usmiechnal sie . Jezu ten jego usmiech *.* Myslalam ze zaraz tu umre .
- Jesli bedziesz chcial to z miala checia . - puscilam mu oczko choc nie do konca mi sie to udalo i razem wybuchnelismy smiechem .
W tym momencie zadzwonil telefon Jusa . Rozmawial chyba z 5 minut a byl tak wkurzony jakby cale godziny rozmawial .
- Musze sie juz zbierac. Za godzine mam wywiad . - widac bylo w jego oczach smutek . Z reszta mi tez sie przykro zrobilo .
- No trudno taka jest rola gwiazdy . - zasmialam sie .
- Daj mi swoj numer to zadzwonie do ciebie wieczorkiem . - wyciagnal Ze swojej kieszeni telefon . Wpisalam mu numer i pozegnalam sie buziakiem w policzek . Pobieglam jak najszybciej do Lucy . Znalazlam ja cala zaplakana .
- Myszko co sie stalo . ? -mocno ja przytulilam do siebie glaszczac ja po glowce. 
- Powiedzialam Nickowi o dziecku . - wtulila sie we mnie i czulam cala mokra szyje od jej placzu .
- To chyba dobrze . - spojrzalam na nia .
- Dal mi pieniadze na usuniecie ciazy . - powiedziala tak glosno ze az w uchu mi zadudnialo .
- Zatluke tego gnoja . - czulam jak buzuje sie we mnie . Zastanawialo mnie nie to dlaczego tak postapil tylko skad mial na to pieniadze . Nie przelewa sie u nas a ciocia o niczym nie wie .
- Nie usune tej ciazy . Pokochalam to dziecko . Wychowam jej sama . - usmiechnela sie i poglaskala po brzuchu . Wzielam ja za reke i zaprowadzilam do sali bo przeciez mamy jeszcze lekcje . Mielismy teraz biologie wiec luz . I tak minely mam 5 lekcje . W domu bylam o 17 bo jeszcze poszlam z Lucy na lody . Wchodze do domu a tam..

---
Hej ;* I jest juz 4 rozdzial . Komentujcie i wyrazajcie swoja opinie ;3 Tu juz jest rozdzial z nowymi imonami . Nastepny rozdzial nie wiem kiedy dodam ale postaram sie jak najszybciej ;*

2 komentarze:

  1. Świetny rozdział a zresztą tak jak wszystkie inne rozdziały napisanie przez Ciebie. Kiedy będie następny rozdział ? !

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny czekam na nastepny <3 pozdro

    OdpowiedzUsuń