czwartek, 26 września 2013

Rozdział 9 * Nawet nie wiem jak mam tobie i twojej rodzinie dziękować *

- Ty płakałeś . ? - wyszczerzyłam oczy . Justin Bieber słynna gwiazda płacze . ?
- Kocham cie - w jego oczach było widać smutek ? . Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja się wtedy czułam . Znałam go od paru dni on mi takie uczucie wyznał . Nie Nie to chyba jakiś sen . To nie może być prawda . Zrobiłam tak duże oczy że chyba pierwszy raz w życiu taką minę szczeliłam . Justin chyba zobaczył że trochę nie zręczna jest sytuacja bo ze spuszczoną głową się oddalił po schodach na dół . Strasznie przykro mi się zrobiło . Czułam w sercu ból jak nigdy wcześniej . Nagle mnie ocknęło . Zobaczyłam że jestem w samej bluzce i majtkach . Nie miałam zbytnio w co się ubrać ani do kogo wrócić.. Udałam się do pokoju Jusa i pogrzebałam w jego szafie jakiś ciuchów . Wybrałam czarne rurki a do tego luźny sweter . Ze wszystkimi rzeczami udałam się ponownie do łazienki . Ściągnęłam wszystko co miałam na sobie i weszłam do wanny . Odpłynęłam . Chodź na chwile zapomniałam o wszystkich problemach o tym co się do teraz zdarzyło . Liczyła się teraz tylko ta chwila . Zbytnio nie wiem ile tak leżałam ale po bardzo dłuższej chwili z moich myśli wybił mnie dźwięk dobijających do łazienki . 
- Alex siedzisz tam chyba z 2 godziny . Nic ci nie jest . ? - usłyszałam za drzwiami zmartwiony głos mojego przyjaciela ?
- Nie nie spokojnie . Tylko kąpiel chciałam wziąść . Mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko . - zaczęłam już wychodzić z wanny bo zdałam sobie sprawę  że rzeczywiście długo tak leżałam . 
- Od dziś mój dom jest twoim . - mogłam sobie wyobrazić jak się uśmiecha ale słyszałam dźwięki tak jakby ktoś schodził po schodach . Wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem . Podeszłam do dużego lustra aby spojrzeć na swoje odbicie . Trochę się przeraziłam ale nie było takiego szoku . Wysuszyłam włosy i zrobiłam make - up . Wytarłam swoje jeszcze lekko mokre ciało i ubrałam bieliznę . A za ten czas jak moje ciało dochodziło do siebie sprzątałam łazienkę . Obmyłam wannę wyczyściłam blat a gdy wszystko było już posprzątane ubrałam na siebie ubrania . Miałam tylko nadzieje że Justin nie będzie miał nic przeciwko . Wyszłam z łazienki i poczułam naleśniki . Mmm kocham naleśniki . Aż na samą myśl poleciała mi ślinka . Szybko udałam się do kuchni i zobaczyłam Jusa w fartuszki przy gazówce . Zaśmiałam się cicho pod nosem na ten widok który codziennie się nie zdarza . Pocałowałam go w policzek i usiadłam na krześle przy stole . Podał mi talerzyk a sam usiadł na przeciwko mnie . Zaczęliśmy jeść . Nawet sobie nie wyobrażacie jakie było pyszne . Tylko że w milczeliśmy przez cały czas . A w końcu przerwał . 
- Rozmawiałem z rodzicami na ten temat w jakiej sytuacji się znalazłaś i powiedzieli że nie chcą wziąść do wiadomości że nie przyjmiesz   od nas pomocy . Wiem że ci ciężko ale pomożemy ci . Ja teraz mam dwa miesięcy wakacji także będę przy tobie a potem będziemy myśleć . Zaraz po śniadaniu pojadę z tobą do domu po wszystkie rzeczy i wprowadzisz się tutaj . - Jezu zatkało mnie . Nie wiedziałam co powiedzieć . Zamiast słów wypłynęły mi łzy . Jus wstał i w sekundę znalazł się obok . Przytulił mnie mocno a zarazem czule . Wtuliłam się w jego ciało i płakałam . Po chwili dodał .
- A i kosztami pogrzebów nie musisz się martwić . Wszystko załatwimy razem . - poczułam jak całuje moją główkę . 
- Nawet nie wiem jak mam tobie i twojej rodzinie dziękować . - uśmiechnęłam się do niego . Ogarnęliśmy się i po jakieś godzinie pojechaliśmy do mojego domu . Wchodzę a tam..

--
I mamy 9 rozdział . ;D Przepraszam że przez tyle czasu nic nie dodawałam ale nie miałam kiedy . ;c Komentujcie i do następnego ;* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz